Dobrze przygotowana kiszonka to większa wydajność mleczna, lepsze zdrowie krów i oszczędności w gospodarstwie. Kluczowe jest unikanie błędów, które mogą pogorszyć jakość paszy. Sprawdź, jak ich uniknąć i jak wyprodukować kiszonkę bez strat.
Pokos w niewłaściwym terminie
Zbyt wczesny pokos to niska zawartość suchej masy i ryzyko wycieków soków kiszonkowych. Zbyt późny oznacza więcej włókna i niższą wartość energetyczną. Optymalny moment to faza kłoszenia traw. Wtedy zawartość suchej masy wynosi 30–35%. Taki poziom umożliwia sprawną fermentację i wysoką jakość paszy. Zbieraj zgodnie z fazą rozwoju roślin, nie tylko z kalendarzem.
Zbyt mokry surowiec
Zakiszanie trawy o suchej masie poniżej 28% prowadzi do problemów fermentacyjnych. Mokry surowiec sprzyja rozwojowi bakterii Clostridium. Dochodzi do gnicia, rozkładu białka na aminy biogenne i strat składników pokarmowych. Pasza ma zły zapach i jest niechętnie pobierana przez zwierzęta.
Rozwiązanie? Podsusz trawę przez 24–36 godzin, używając przetrząsaczy. Zachowaj ostrożność, by nie uszkodzić darni. Monitoruj poziom wilgotności za pomocą mierników. Dzięki temu uzyskasz właściwe warunki do zakiszania.
Słabe ubicie pryzmy
Nieodpowiednie ubicie to prosta droga do strat. Pozostające powietrze sprzyja wtórnej fermentacji, rozwojowi pleśni, grzybów i utracie białka. Każda warstwa materiału powinna mieć maksymalnie 20–30 cm. Ubijaj równomiernie, najlepiej ciężkim ciągnikiem. Po zakończeniu układania kontynuuj ugniatanie jeszcze przez 1–2 godziny. To klucz do eliminacji tlenu i stabilnej fermentacji.
Brak ochrony przed tlenem
Kontakt z tlenem to główna przyczyna strat kiszonki. Dochodzi do zagrzewania, rozwoju pleśni, spadku wartości pokarmowej i pogorszenia smakowitości. Szczególnie narażone są pryzmy i bele. Ich skuteczność zależy od jakości użytej folii i systemu zabezpieczenia.
Używaj folii silosowej o wysokiej szczelności i elastyczności. Powinna być odporna na promieniowanie UV, przetarcia i zmienne warunki pogodowe. W przypadku bel stosuj 6–8 warstw folii. Rękawy foliowe są coraz popularniejsze – umożliwiają szybkie i równomierne uszczelnienie kiszonki, a także sprawdzają się przy transporcie.


Brak zakiszacza do kiszonki – brak kontroli nad fermentacją
Dlaczego kiszonka musi się fermentować? Fermentacja to proces biologiczny, który stabilizuje paszę, chroni ją przed rozwojem patogenów i poprawia smakowitość. Naturalne bakterie mogą być niewystarczające – zwłaszcza przy trudnych warunkach pogodowych, dużej wilgotności lub niedostatecznym ubicie.
Dlatego warto zastosować profesjonalny zakiszacz do kiszonki, inaczej inokulant. Sprawdzonym preparatem jest Josilac turbosil od Josera. Ten nowoczesny zakiszacz do sianokiszonki zawiera starannie dobrane szczepy bakterii mlekowych, m.in. Lactobacillus buchneri.
Josilac turbosil od Josera:
- wspiera intensywną fermentację mlekową,
- ogranicza rozwój bakterii niepożądanych,
- poprawia stabilność tlenową kiszonki,
- zmniejsza ryzyko zagrzewania i strat suchej masy,
- zwiększa smakowitość i pobieranie paszy przez bydło.
Josilac turbosil sprawdza się w trudnych warunkach – przy podsuszonej masie, wysokiej zawartości cukrów czy podczas niestabilnej pogody. Zapewnia długotrwałą ochronę kiszonki nawet po otwarciu pryzmy – stabilność tlenowa może wynosić do 7 dni.
Zatem– jak zrobić kiszonkę bez strat?
Produkcja dobrej kiszonki to nie przypadek, a efekt świadomego planowania i precyzyjnych działań. Kluczowe elementy to:
- właściwy termin zbioru,
- odpowiednia zawartość suchej masy,
- dokładne ubicie,
- szczelne zabezpieczenie przed tlenem,
- zastosowanie profesjonalnego zakiszacza.
Dlaczego dobra kiszonka to podstawa sukcesu w żywieniu bydła?
Produkcja kiszonki to jeden z najważniejszych procesów w całym cyklu żywienia przeżuwaczy. Nie ma miejsca na przypadek – każdy etap, od zbioru po zabezpieczenie, wpływa bezpośrednio na jakość i wartość odżywczą paszy. Nawet drobne błędy, takie jak niewłaściwy termin pokosu, zbyt mokry materiał czy niedostateczne ubicie, mogą prowadzić do rozwoju pleśni, fermentacji masłowej i strat sięgających kilkunastu procent suchej masy. To nie tylko mniejsze pobranie paszy przez krowy, ale także obniżenie ich wydajności i pogorszenie zdrowia.
Dlatego odpowiedź na pytanie „dlaczego kiszonka musi się fermentować?” jest kluczowa. Fermentacja zabezpiecza paszę, chroni ją przed psuciem, a jednocześnie poprawia strawność i smakowitość. By jednak przebiegła prawidłowo, niezbędne są właściwe warunki – a ich osiągnięcie bez wsparcia inokulanta, jak zakiszacz do kiszonki Josilac turbosil od Josera, jest trudne, zwłaszcza w niestabilnym klimacie.